piątek, 20 stycznia 2017

Powrót do przeszłości - Stare, ale czy lepsze howrse?

Bardzo często rodzice, dziadkowie i ogólnie starsi ludzie mówią, że dawniej żyło się lepiej. Wszystko kiedyś było lepsze. Zapewne już to kiedyś słyszeliście. Ludzie chyba tak mają, że lubią wspominać dawne czasy, dodając przy okazji, że dawniej było lepiej. My też tak mamy.

"Stare howrse było lepsze!"
Jakże często słyszy się (a raczej czyta) ten tekst. Może i coś w tym jest.
Niektórzy zapewne wiedzą, że na howrse siedzę ponad 6 lat, więc widziałam wiele zmian. Jedne były dobre inne nie. Swojego czasu też mówiłam, że "stare howrse było lepsze", ale tak naprawdę dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że to nie do końca tak jest, że to "stare howrse" było lepsze. 
Zamierzam Wam trochę opowiedzieć jak to było z tym "starym howrse". W nowym cyklu zamierzam opisać jak wyglądała gra z początków istnienia naszego serwera. 

Czym jest tak naprawdę "stare howrse"?
Ano właśnie - czym? Pod tym pojęciem często kryje się niezdefiniowany okres gry. Swoją przygodę z hw rozpoczęłam 21 października 2010 roku, a więc było to jakoś 2 tygodnie po wystartowaniu naszego serwera. Jako, że nie znałam wcześniej tej gry, potrzebowałam trochę czasu zanim tak naprawdę zrozumiałam o co chodzi. Gra wtedy faktycznie była trudniejsza. Nie było tylu ułatwień dla graczy. Nie było wielu rzecz - chociażby np. jednorożców. Dopiero z czasem były one wprowadzane. 

Każdy serwer żył swoim życiem. Promocje zawsze wcześniej (nawet o kilkanaście dni) wchodziły na serwer międzynarodowy, więc każdy ciekawy musiał tam zaglądać. 
Nie było też Przestrzeni Twórczej, a maści ze Złotego Jabłka przechodziły weryfikację. Jeżeli spełniała wymagania zostawała dodana do gry, Czarna Perła była bardzo rzadko dostępna (pamiętam może z 2 lub 3 razy). Maści na każdym serwerze były inne gdyż, to gdzie pojawiła się dana maść zależało tylko od tego na którym serwerze wysłał ją jej autor. 
W tamtym czasie konie ze ZJ były bardzo cenne. Nie było Promienia Heliosa, więc ZJ było ogromną ozdobą.
W którymś poście pisałam o różnych jabłkach na howrse. Przed pojawieniem się Przestrzeni Twórczej, nie było Straconego Złotego Jabłka. Było tylko Złote i Diamentowe. To drugie zostało szybko wycofane, ze względu na błędy, Co ciekawsze, pamiętam z tego okresu, że dużo bardziej zależało mi na Złotym Jabłku, aniżeli na Diamentowym, dlatego miałam chyba z 2 konie z ZJ, a ani jednego z DJ, co później mnie wkurzało. Ale jako, że było to dawno, to nawet nie przypuszczałam, że staną się aż tak wartościowe. No cóż bywa.

Będąc w temacie maści. Na naszym serwerze mieliśmy tak naprawdę tylko jedną zmianę wyglądu koni. Jedni bardzo się z niej cieszyli, inni nie. Ja należałam niestety do tej drugiej grupy. Niestety ponieważ uwielbiałam to jak wyglądały angliki. Byłam zauroczona szczególnie izabelowatym chudzielcem. Po zmianie wyglądu angliki w moim miewaniu wyglądały paskudnie (swoją drogą nadal tak uważam). Z czasem mi przeszło i zajęłam się hodowlą innych koni. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że niektórym koniom zmiana ta wyszła bardzo korzystnie - chociażby cobom, które teraz wyglądają ślicznie (wcześniej też były całkiem ładne).

Ale to co dla nas, graczy z polskiego serwera, jest "starym howrse" dla osób z zagranicznych serwerów już niekoniecznie. Dawniej gra była jeszcze bardziej toporna i uboga. Można to zobaczyć na poniższych screenach pochodzących z thebookofhowrse.weebly.com



Dawne howrse to temat rzeka. Gdy planowałam pisanie tego postu, nie sądziłam, że aż tyle tego wyjdzie. Tak więc urywam ten temat, kończąc na kwestii maści. W następnym poście z tej serii pokażę Wam jak się zmieniała gra pod względem wyglądu.
Mugi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz